czwartek, 17 września 2015

Wszechświaty. Pamięć - Leonardo Patrignani

Rzeczywistość wokół nas to tylko jedna z nieskończonych stron kostki.
Alex, Jenny i Marco na własnej skórze doświadczyli, co oznacza zatracenie się w nieskończonych drogach Wszechświatów. Jednak teraz nie wiedzą, jak wyjść z Pamięci – zamkniętego jak klatka wymiaru mentalnego, w którym znajduje się tylko to, o czym pamiętają.
Od czasu końca ich cywilizacji minęły już wieki, a na Ziemi zaczęła się nowa Era. Jak mogą wykorzystać wspomnienia, aby uciec z Pamięci i siebie ocalić? Dotarcie do jakich tajemnic z przeszłości zagwarantuje im przebudzenie w przyszłości?

Po pierwszym tomie (recenzja tutaj) miałam nadzieję, że autor ze swojego pomysłu wyciśnie jeszcze więcej, bo miał on ogromny, niewykorzystany potencjał. Historię Alex, Jenny i Marco mimo kilku minusów wspominam całkiem przyjemnie i z chęcią sięgnęłam po kontynuację ich przygód.

Leonardo Patrignani od razu wrzuca nas w środek zdarzeń i zabieg ten może nieco namieszać. Po dłuższym odstępie historia trochę wywietrzała i w efekcie kiedy czytałam, czułam się nieco zagubiona. Czasem nie wiedziałam o co chodzi, nie do końca rozumiałam pewne zdarzenia i musiałam mocno się wysilić, żeby móc poukładać sobie kolejne cegiełki. "Wszechświaty" są specyficzne pod tym względem, że bardzo ciężko je zrozumieć, fabuła jest poplątana, a miejscami nawet niezrozumiała. Przez tę książkę się nie przelatuje, o nie, to mozolna podróż, gdzie potrzeba sprawnego umysłu i sporo skupienia.

Autorowi z pewnością nie można zarzucić braku pomysłowości, jednak poszedł on w innym kierunku niż podejrzewałam, co mnie osobiście bardzo się spodobało. "Pamięć" można podzielić na dwie części. W pierwszej bohaterowie starają się uciec z Pamięci, a w kolejnej Leonardo Patrignani przedstawia nam ciekawą wizję nowego świata przyszłości. Myślę, że to własnie jest najmocniejsza strona książki, historia nadal intryguje i ciągnie do siebie czytelnika.

O ile w pierwszym tomie to Alex wysunął się na przód, teraz odszedł nieco w cień, aby zrobić więcej miejsca dla Jenny i Marco, z którego się szczególnie ucieszyłam, bo jest on najbardziej wyróżniającą postacią. Ogólnie rzecz biorąc, po bohaterach nie spodziewałabym się niczego nadzwyczajnego. Choć trochę bardziej doszlifowani, ich przedstawienie nadal pozostawia wiele do życzenia. Jest tak, jakby postacie były zwykłymi marionetkami, które uczestniczą w wydarzeniach.

Wątek miłosny został tu ograniczony do minimum, prawie usunięty. I sądzę, że to dobry wybór, bo poprzednio czułam, jakby było on wepchnięty na siłę. Teraz wszystko skupiło się na akcji i są tego efekty. Początek może być ciężki do przełknięcia, ale później wydarzenia nabierają tempa i łatwo wkręcimy się w historię.

"Pamięć" jest o lepsza od swojej poprzedniczki, jednak nie pozostaje bez wad. Leonardo Patrignani zaskakuje nas nowatorskim przedstawieniem znanych nam już motywów, a jego koncepcje intrygują i zapadają w pamieć. Nie jest to pozycja przeznaczona na relaks czy dla zabicia czasu, ale dla zainteresowanych zagadnieniem jak i fanów pierwszej części to pozycja obowiązkowa.

12 komentarzy:

  1. O, mam w planach książki Patrignaniego jestem ciekawa, jak sobie poradził z tematem, zwłaszcza, że piszesz o tym, że we "Wszechświatach - Pamięć" wątku miłosnego niemal nie ma, lubię książki, gdzie on prawie wcale się nie pojawia.

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie koncepcja Patrignaniego jest bardzo ciekawa, choć z wykonaniem jest nieco gorzej. A jeśli chodzi o wątek miłosny, to faktycznie w drugiej części prawie go nie ma i myślę, że to jeden z powodów, dla których "Pamięc" wypadła lepiej :)

      Usuń
  2. Bardzo chętnie sięgnę po całą serię, ale przede mną na razie pierwszy tom :) Poza tym, jeśli nie ma wątku miłosnego to świetnie. Ostatnio w tej typu powieściach jest ich za dużo...

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli tematyka cię interesuje to polecam, nie zaszkodzi spróbować :) Ja nie mam nic przeciwko wątkowi miłosnemu, dopóki jest dobrze przedstawiony, w innym przypadku mocno mi wadzi i odbiera radośc z czytania :(

      Usuń
  3. Chętnie przeczytam tę serię, jednak najpierw będę musiała sięgnąć po pierwszy tom. Dobrze, że nie ma tu wątku miłosnego, bo na razie chyba muszę od niego trochę odpocząć ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, ze wiele osób interesuje się "Wszechświatami" :) Tak, na reszcie młodzieżówka, w której praktycznie nie ma wątku miłosnego, taka miła odskocznia ^.^

      Usuń
  4. Mimo, że piszesz iż książka posiada wady, chyba zacznę czytać pierwszą część...

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele książek posiada wady, co nie znaczy, że mamy po nie nie sięgać :) Według mnie "Wszechświaty" to pozycja po która warto sięgnąć chociażby ze względu na pomysły i spojrzenie autora na temat teorii wieloświatów.

      Usuń
  5. Muszę sięgnąć po pierwszą część, ten motyw z wieloma światami wydaje mi się naprawdę fajny. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza część, czyli "Wszechświaty" bardzo mnie zawiodła. Męczyłam się dość mocno przy tej lekturze, dlatego mam pewne obawy co do "Pamięci", ale uczepiam się Twoich słów, że kontynuacja wypadła trochę lepiej. ;) Pozdrawiam!

    porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z "Wszechświatami" sprawa wygląda tak, że jeśli pierwsza część bardzo kogoś zawiodła to w drugiej może być podobnie, ale zalezy co ci się nie spodobało. Jesli np. chodzi o zawiłości albo ciężkość tekstu to w drugiej części również mogą być z tym problemy, bo wcale nie jest łatwiej przebrnąć przez historię, choć jest wprowadzone lekkie urozmaicenie :)

      Usuń
    2. Z "Wszechświatami" sprawa wygląda tak, że jeśli pierwsza część bardzo kogoś zawiodła to w drugiej może być podobnie, ale zalezy co ci się nie spodobało. Jesli np. chodzi o zawiłości albo ciężkość tekstu to w drugiej części również mogą być z tym problemy, bo wcale nie jest łatwiej przebrnąć przez historię, choć jest wprowadzone lekkie urozmaicenie :)

      Usuń