wtorek, 7 czerwca 2016

Całkiem zabawna historia - Ned Vizzini


Skończyć studia. Znaleźć pracę. Być najlepszym. Coś osiągnąć. 

Życie rzuca wyzwania, a ty nie nadążasz. Jesteś zdany na siebie, a równocześnie wszyscy czegoś od ciebie oczekują. Rodzice nie chcą wiedzieć, że nie dajesz rady. A Ona jest z twoim najlepszym kumplem. Jak tu nie zwariować? Craig nie udźwignął presji otoczenia i tempa pędzącego świata. Nieudana próba samobójcza sprawiła, że trafił na oddział psychiatryczny. Koniec? To dopiero początek.


"Całkiem zabawna historia" to nieco lżejsza wersja o odnajdywaniu siebie wśród szaleńców. To opowieść napisana w przystępny sposób, pozbawiona filozoficznych wywodów, które nudzą, jednak zawiera w sobie wiele mądrości oraz emocji. Jest coś na poprawę ducha i humoru, coś melancholijnego i smutnego, mamy tu wszystkiego po trochu. Ned Vizzini w autentyczny sposób przedstawił chorobę, jaką jest depresja. Ukazuje nam obraz powstający w głowie takiej osoby, pokazuje jej myśli i uczucia, a czy dzieje się to za sprawą jego własnego doświadczenia, to już nie powinno mieć większego znaczenia. Książkę czyta się szybko, ponieważ zawiera tylko to, co jest wazne, bez niepotrzebnych dłużyzn czy zapychaczy, co stanowi również mały problem - autor nie rozpisuje się przy poszczególnych wątkach, nie rozwija ich. Są tu jedynie najważniejsze rzeczy.

"Całkiem zabawna historia" ma dobrą fabułę, ale niestety wykonanie jest nieco słabsze. Ned Vizzini swoją uwagę skupia na przekazaniu opowiadanej historii, dlatego też trochę słabiej dopracowani są bohaterowie czy sam styl, o którym można powiedzieć, że jest bardzo prosty i nieskomplikowany, a miejscami nawet słabo dopracowany. Po bohaterach nie spodziewałabym się zbyt wiele, tworzą ładne tło, ale to by było na tyle. Trochę odpychało mnie to, jak przedstawiono tutaj nastolatków - dzieciaki piętnastoletnie uzależnione od narkotyków i otaczające się alkoholem i seksem. Myślę, że gdyby dodać im kilka lat, ta opowieśc zyskałaby na wiarygodności. Sama depresja wydaje się być spłycona i przedstawiona jako zjawisko niezwykle popularne, zupełnie jakby polowa osób w tej książce na nią cierpiała, co znowu umniejsza realizm.

Według mnie "Całkiem zabawna historia" jest dla tych, którzy potrafią skupić uwagę jedynie na samej fabule, jej treści i przekazywanych wartościach, i przymkną oko na kilka niedoskonałości wiążących się ze słabszym wykonaniem. 

1 komentarz:

  1. Już jakiś czas temu obejrzałam film i bardzo mocno chciałam przeczytać książkę. Teraz jestem odrobinę zawiedziona, gdyż myślałam, że będzie to naprawdę fajna historia. Nie wiem czy umiem się skupić na samej fabule, ale na pewno spróbuję.
    Pozdrawiam!
    Podróże w książki

    OdpowiedzUsuń