środa, 20 kwietnia 2016

Stinger. Żądło namiętności - Mia Sheridan


Kto powiedział, że konferencje branżowe muszą być nudne? Nawet jeśli tak bywa, to na pewno nie w Las Vegas, mieście, w którym wszystko może się zdarzyć. To właśnie tam pewna poważna młoda osoba, Grace Hamilton, uczestnicząca w Międzynarodowym Zjeździe Studentów Prawa, poznaje Carsona Stingera, aktora z branży erotycznej, z którym spędza kilka upojnych chwil. Ale cóż może na dłużej połączyć dwoje tak odmiennych ludzi, mających całkowicie inne poglądy na świat i życie? Grace to dziewczyna, która uparcie dąży do realizacji swoich celów, a Carson żyje z dnia na dzień i na niczym szczególnie mu nie zależy. Oboje doskonale wiedzą, że ich drogi skrzyżowały się tylko na chwilę... A jednak nie potrafią o sobie zapomnieć. Kiedy szczęśliwym zrządzeniem losu wpadają na siebie ponownie, nie mogą odrzucić tej szansy. Zwłaszcza że w międzyczasie oboje nieco dojrzeli, a Stinger porzucił branżę porno na rzecz służby w armii USA. Romans pięknej pani prokurator i przystojnego komandosa nie przypomina sielanki, ale czy życie bez emocji jest ciekawe?

"Stinger" to książka, która ma w sobie to coś, dzięki czemu zostaje się bezpowrotnie wciągniętym w historię i nie chce się wracać do rzeczywistości dopóki nie pozna się z zakończenia. I nie chodzi tu o żadną akcję, która by gnała na złamanie karku czy tajemnice, które uruchomiłyby trybiki w głowach. Nie ma tu również jakichś szczególnych momentów kulminacyjnych czy intryg mających rozdzielić dwójkę głównych bohaterów. Wątek sensacyjny choć się pojawia, to ma minimalne znaczenie i nie zajmuje zbyt dużo miejsca.Mia Sheridan stawia na pełnowymiarowy romans, nieco ckliwy i miejscami mało zaskakujący, ale niezwykle subtelny i oddziałujący na nasze emocje, a cała ta otoczka delikatności kontrastuje z odważnymi scenami erotycznymi, pełnymi pikanterii i napisanymi w dojrzały sposób. Gorący początek rozbudzający wyobraźnie zamienia się słodko-gorzką walkę o miłość.

Mia Sheridan stawia przed sobą bohaterów, całkiem odmiennych, którzy pod wpływem wspólnie spędzonych chwil postanawiają coś zmienić w swoim życiu. Już od początku poznajemy ich jako osoby z nieciekawą przeszłością i to własnie ona ukształtowała ich charaktery, ale wspólne towarzystwo tak mocno odcisnęło na nich swoje piętno, że już w połowie książki mamy do czynienia niemal z zupełnie innymi ludźmi. Grace i Carson pokazują, że warto dążyć do postawionych sobie celów, robić to, na co my sami mamy ochotę, nie zaś ślepo podążać za ścieżkami wytyczonymi przez innych, nawet jeśli robimy to, by ich uszczęśliwić  i że czasem należy dać ponieść się chwili, bo to własnie ze spontanicznych decyzji tworzy się najpiękniejsze wspomnienia.

"Stinger" to historia miłości nie znającej pojęcia upływającego czasu, gdzie uczucia trwają latami i nie bledną. To powieść, którą czyta się nad wyraz przyjemnie i która z pewnością skradnie niejedno serce, rozbudzi emocje i pokaże siłę prawdziwej miłości.

5 komentarzy:

  1. Anonimowy05:51:00

    Czytała. Na mnie tez książka zrobiła wrażenie. Nie jest przytłoczona erotyzmem, dlatego jest taka przyjemna w odbiorze. Dla mnie była rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, niezła fabuła. Zapiszę sobie ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W pierwszej chwili mówiłam sobie, że to pewnie kolejna książka w stylu "50 twarzy Grey'a", gdzie nie ma nic innego oprócz seksu. Słyszę o niej pozytywne opinie, więc może jednak się nieco przełamię i skuszę na nią :)

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/04/zwiadowcy-ziemia-skuta-lodem.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że elementy fabuły są dość ciekawe. Aktor z branży erotycznej — ciekawy pomysł. Pierwszy raz spotykam się z takim poprowadzeniem akcji, co jest zachęcające. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, jak się ustosunkować do fabuły - chyba mi się spodobała, ale jest też coś takiego, że się krzywie... w każdym razie lubię czasami przeczytać taką historię :D Będę miała tę na uwadze :D

    OdpowiedzUsuń