Callie straciła
swoich rodziców, kiedy wojna bakteriologiczna zmiotła z powierzchni ziemi
wszystkich w wieku między 20 a 60 lat. Ona i jej młodszy brat, Tyler, uciekają,
żyjąc jako osadnicy razem z ich przyjacielem Michaelem i walczą ze regenatami, którzy
byliby w stanie zabić ich choćby dla ciastka.
Jedyną nadzieją Callie jest „Prime Destinations”,
niepokojące miejsce w Beverly Hills, rządzone przez tajemniczą postać znaną
jako Old Man. Ukrywa on nastolatków, aby wypożyczyć ich ciała Enders’om – seniorom,
którzy chcą być znowu młodzi. Callie wie, że pieniądze utrzymają ją, Tylera i
Michaela żywych, więc zgadza się być dawcą. Ale neurochip, który został
umieszczony w jej głowie ma awarię i Callie budzi się w życiu Helen – kobiety,
która wypożyczyła jej ciało. Mieszka w jej domu, jeździ jej samochodami i
umawia się z wnukiem senatora. Wszystko wygląda jak w bajce, dopóki Callie nie
odkrywa, że Helen zamierza robić coś więcej, niż tylko imprezowanie.
Lissa Price miała bardzo ciekawa koncepcję, która została oparta na fundamentach, niestety niestabilnych i znajdują się w tam pewne ubytki. Miejscami miałam wrażenie, że dostaję ogólniki. Obraz świata po wojnie bakteriologicznej może i został dobrze opisany i zaprezentowany, choć i w nim są pewne nieścisłości, ale sama wojna bakteriologiczna poszła w odstawkę. Niewiele informacji dostajemy na jej temat, zaledwie kilka linijek, które mówią o przyczynach i przebiegu. Pod tym względem bardziej wymagający czytelnik może się zawieść. Jeśli chodzi o społeczeństwo Enderów i Starterów to zostało ono o wiele lepiej skontrowane i z przyjemnością chłonęłam każdy szczegół.
Co do bohaterów mam mieszane uczucia. Autorka przedstawiła ciekawe postacie, ale czegoś mi w nich brakowało. Callie to silna osobowość z bagażem doświadczeń, gotowa do poświęceń, odważna, ale co ważniejsze zdeterminowana i rozważna. W sumie niewiele mogę jej zarzucić za wyjątkiem braku ikry, czegoś, co pozwoliłoby mi śledzić jej losy z zapartym tchem. W przypadku pozostałych bohaterów sprawa wygląda podobnie. Widać, że są zakreśleni z zamysłem, ale bez mocniejszych akcentów. Wspomnę jeszcze o Starym Człowieku. Postać tajemnicza, aż do przesady, i poszkodowana przez autorkę. To osobowość, która miała roztaczać aurę grozy i wzbudzać strach, ale wypadła dość blado i mało przekonująco.
"Starter" czyta się szybko i płynnie, nie ma czasu na nudę. Lissa Price ma prosty, nieskomplikowany styl, skupiający się głównie na przekazywaniu wrażeń i obrazów. Nie ma tu wiele zawiłych przemyśleń, zostały one ograniczone do minimum. Napięcie dawkowane jest stopniowo, choć akcja rozkręca się gdzieś w połowie książki, jednak do tego czasu w żadnym wypadku nie jest nieciekawie. Nie zabrakło również intryg, elementów zaskoczenia, nagłych zwrotów akcji. Znajdzie się również miejsce na wątek romantyczny, lekko zakreślony, który jest takim małym dodatkiem.
"Starter" to zaskakująco niezwykła lektura odrywająca od rzeczywistości. Jest to kawał dobrej postapokaliptycznej powieści, niebanalnej i warto na nią zwrócić uwagę. Mnie nie przyparła do fotela i nie powaliła, ale nie oczekiwałam tego. Jestem przekonana, że książka przypadnie do gustu fanom fantastyki, którzy nie powinni się na niej zawieść.
Nadal nie czytałam, co w moim przypadku w sumie jest normalne :P ale chciałabym się zapoznać z tą książką już dziś :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Słyszałam o niej różne opinie, niektórzy zachwalają, inny się nie podoba, ja jeszcze nie wiem, czy chcę po nią sięgnąć, oglądałam kiedyś film o podobnej tematyce, nie przypadł mi specjalnie do gustu, a mam wrażenie, że z tą książką może być niestety podobnie....
OdpowiedzUsuńhttp://leonzabookowiec.blogspot.com/
Hm, hm, kiedyś chciałabym przeczytać, ale na chwilę obecną nie mam na to ochoty. ^_^
OdpowiedzUsuńMasz racje, że historia wojny jest strasznie okrojona. Chętnie dowiedziałabym się jak, po co , dlaczego . Fabuła bardzo mi się podobała, a czasem wydarzenia zaskakiwały. Zajęła mi tylko 3 dni :)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie na temat tej książki. Po licznych wysokich ocenach oczekiwałam czegoś lepszego, tymczasem na temat samej wojny bakteriologicznej- czyli głównego wątku - dostałam niewiele wiadomości. Liczę jednak na to, że w kolejnych tomach znajdę więcej informacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przygody mola książkowego
Zainteresowałaś mnie tą książką. Mam ją już na swoich półkach i chyba będę musiała się za nią zabrać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
cynamonkatiebooks.blogspot.com
Mam dość mieszanie uczucia po przeczytaniu wielu jej recenzji, ostatecznie jednak zdecyduję się po to sięgnąć. Tak z ciekawości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Twoja recenzja mnie zaciekawiła :) Być może sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, /ksiazkowe-tajemnice.blogspot.com
Jakiś czas temu miałam straszną ochotę na tę książkę, ale obecnie mi przeszło :P.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek jeśli faktycznie czyta się tak szybko i płynnie, to mam znowu chrapkę!
No i ta okładka *-*
City of Dreaming Books
Ominęło mnie bum na tę książkę i chyba tak zostanie...
OdpowiedzUsuńDługo się wzbraniałam, ale w końcu skusiłam się na wymianę za tę pozycją. Aż jestem ciekawa co o niej pomyślę :D
OdpowiedzUsuńPomimo mojej początkowej niechęci do tej ksiażki, teraz jednak chcoiałabym ją przeczytać, bo wydaje się orginalna.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
Bardzo chciałabym przeczytać, mimo, że zazwyczaj nie czytam fantastyki ;)
OdpowiedzUsuńhttp://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Zaczęłam ją, otworzyłam plik na czytniku i szybko (po 15-16%) się poddałam, bo ani nie wzbudzała we mnie większych emocji, ani nie była ciekawie napisana. ;) Nawet okładka taka nijaka. ;)
OdpowiedzUsuńO tej książce nie dało się nie słyszeć a ja jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZapraszam dobraksiazka1.blogspot.com
Książki o takiej tematyce raczej nie znajdują miejsca na mojej półce. Dla tej raczej też się nie znajdzie.. Mimo wszystko. ;)
OdpowiedzUsuńTaki hit, że wszędzie jest go pełno, a ja jeszcze nie dostałam go w swoje ręce. Jak to możliwe? :D
OdpowiedzUsuńrecenzjeksiazkomaniacy.blogspot.com
Podejrzewam, że i mnie czegoś będzie tu brakowało, ale mimo wszystko do lektury nastawiam się pozytywnie. Mam nadzieję, że już niebawem znajdę na tę książkę czas. ;>
OdpowiedzUsuń