poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Potomkowie - Tosca Lee


Po przebudzeniu nie pamiętasz nic. Nie wiesz, jak się nazywasz i skąd pochodzisz. Nie rozpoznajesz twarzy ludzi, których kiedyś znałaś. Masz tylko ostrzeżenie, które napisałaś do siebie samej, zanim wymazałaś z pamięci całą przeszłość: Emily, to ja. Ty.
Nie pytaj o dwa minione lata… Nie szukaj ich w pamięci i nie staraj się grzebać w przeszłości. Od tego zależy twoje życie. Życie innych ludzi również.
Tak przy okazji, nie masz na imię Emily…
Masz 21 lat i zaczynasz wszystko od początku w obcym miejscu, z nowym imieniem i nowym życiem. Aż nadchodzi dzień, w którym nieznajomy mówi ci, że jesteś potomkinią Krwawej Hrabiny Elżbiety Batory, największej morderczymi wszech czasów. I jesteś ścigana. Nie wierzysz mu, dopóki zabójca naprawdę się nie pojawia. Uciekasz. Wszystkie odpowiedzi leżą w przeszłości, którą postanowiłaś pogrzebać. Tylko jedno wiesz na pewno: twoi bliscy zginą, jeśli nie odzyskasz utraconych wspomnień. Jednak by ocalić innych, musisz najpierw sama nie dać się zabić…               

Tosca Lee ma już na swoim koncie kilka udanych powieści, dlatego sięgając po "Potomków", miałam pewne oczekiwania, które częściowo zostały zaspokojone. Przede wszystkim podobała mi się nieprzewidywalność. Autorka szpikuje swoją fabułę tyloma zwrotami akcji, na ile tylko pozwala jej wyobraźnia. Ta historia to kręta droga, na której co rusz pojawiają się jakieś nowe niespodzianki. Nic tu nie jest pewne, kolejne strony niosą za sobą więcej atrakcji. Akcja pędzi nieprzerwanie od samego początku. Są pościgi, ucieczki i sekrety. Nie ma tu chwili na nudę, a i od schematów daleko.

Jednak w pewnym momencie czułam się tym wszystkim lekko przytłoczona. I w sumie byłaby to jedyna wada, gdyby nie zagadki i ich rozwiązania, za którym najzwyczajniej w świecie nie nadążałam. Zamiast rozwiązywać kolejne tajemnice z Emily, ja czułam się zagubiona, zupełnie jakbym stała gdzieś z boku i mogła jedynie patrzeć. Bo ani trochę nie rozumiałam jej toku myślenia, a wskazówki były niewyraźne i do niczego mnie nie prowadziły, nie wiedziałam, jak bohaterowie do tego doszli, gdzie jest jakikolwiek punkt zaczepienia.

Autorka w bardzo przyjemne i łatwy w odbiorze sposób połączyła fakty historyczne oraz biograficzne z życia Elżbiety Batory wraz z wątkami fantastycznymi, sensacyjnymi i kryminalnymi. Świat Dziedziców i Łowców wciąga, i z zainteresowaniem śledziłam, jak Potomkowie Krwawej Hrabiny starają się odnaleźć w strasznej rzeczywistości, w której przyszło im żyć. Tosca Lee stworzyła społeczność, która jest zwyczajna i potrafi się wtopić, a jednocześnie wyróżnia się swoją odrębnością.

"Potomkowie" to historia z niezwykłym tempem, szaloną akcją oraz ciągłymi niespodziankami. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że na dłuższą metę dla niektórych z nas może być to nieco męczące. Widać, że autorka bardzo się stara i dzięki temu udaje jej się osiągnąć zadowalający efekt, który zaspokoi niejedno podniebienie.

2 komentarze:

  1. Coś dla mnie tak jakby :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie ta książka intryguje :) Mam nadzieje, że wkrótce uda mi się ją w końcu przeczytać ;P

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń