środa, 3 sierpnia 2016

Obudź się, Karolino - Alina Białowąs


Dwudziestopięcioletnia Karolina Wysocka ogląda na komputerze film z własnego ślubu, co wywołuje niekontrolowany powrót do przeszłości, do wspomnień poprzedzających założenie ślubnych obrączek. Bohaterka, poznała swojego przyszłego męża – Filipa, w miejscu swojej pracy – w bibliotece. Ułożony, miły i kulturalny chłopak, wraz z upływem czasu pokazał jej swoją prawdziwą twarz despoty, któremu wychowanie przez rodziców wpoiło jedno – bezwzględne posłuszeństwo kobiety. Karolina uwikłana w toksyczny związek, musi doznać wstrząsu, by obudzić się z własnej niemocy i ślepoty.

"Obudź się, Karolino" jest już drugą książką w dorobku rodowitej Wrocławianki Aliny Białowąs, wcześniej wydaną jako ebook pod tytułem "Grzeczna dziewczynka".
Wiecie, jaki był mój problem? Widać, że ta historia mogłaby być dobra, bo temat jest naprawdę ciekawy, ale autorka nie do końca doszlifowała swój warsztat, co lekko rzutuje na całość. Nie mówię tu o jakiejś grafomanii, nie, nic z tych rzeczy, bo o dziwo, książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Chodzi raczej o to, że wszystko jest tu oparte na dialogach. Można powiedzieć, że "Obudź się, Karolino" to własnie taka jedna wielka rozmowa pomiędzy bohaterami, w której z rzadka doszukamy się jakichś przystanków w postaci opisów tego, co nasz otacza czy też uczuć wewnętrznych Karoliny, jej rozterek oraz przemyśleń, by stała się ona nam bliższa. Ta historia powinna pokazać nam, co dzieje się w głowie dziewczyny, która zakochuje się w agresywnym i despotycznym facecie, jej punkt widzenia na całą tę sytuację, jak ona to wszystko odbiera. Bo własnie tego mi brakło - jej uczuć, myśli. A chyba nie na tym to miało polegać, prawda? 

Jeśli chodzi o bohaterów to w sumie mam do nich mieszane uczucia. Mamy nakreślone ich charaktery i nie są oni papierowi, jednak brakło mi głębszych zarysów, tchnienia w nich więcej życia, by mogli być bardziej realni. Sama Karolina może budzić różne emocje, od irytacji, przez oburzenia aż po współczucie i to głównie za sprawą swojego usposobienia. Takiej cichej, naiwnej, mocno zakompleksionej na punkcie swoich piegów i po uszy zakochanej dziewczyny, która świata poza swoim ukochanym nie widzi. Znajduje się w toksycznym związku, ale nie ma zamiaru z niego rezygnować, nawet jeśli ceną za to mają być liczne upokarzanie i awantury. I to już może kogoś odtrącić, prawda? Ale tu ma to sens, Alina Białowąs przemyślała wszytko tak, by czytelnik lepiej zrozumiał postępowanie bohaterki i sam mógł odpowiedzieć na pytania dlaczego. 

"Obudź się, Karolino" jest dobrze przemyślaną historią, która przedstawia mechanizm działania związku z nieodpowiednim mężczyzną i tłumaczy zachowania kobiet chcących w nich pozostać. I mimo lekko niedopracowanego stylu, tę historię czyta się z zapałem i ciężko się od niej oderwać, co pewnie miło zaskoczy niejedną osobę, tak jak mnie.

4 komentarze:

  1. Szkoda, że zabrakło opisów. Jednak są potrzebne. Sama historia wydaje mi się być ciekawa, więc bardzo liczę, że autorka dopracuje swój styl, bo ma potencjał. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze myślałam, że największym problemem w literackim stylu jest nagminne używanie obszernych opisów. Teraz widzę, że nadmierna ilość dialogów wcale nie jest lepsza.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Oho, lubię od czasu do czasu sięgnąć po takie historie, więc kto wie, może i tę przeczytam. :)
    Pozdrawiam!
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię książki Aliny Białowąs :)

    OdpowiedzUsuń