poniedziałek, 14 grudnia 2015

W objęciach gwiazd - Oliwia Tybulewicz



Z powodu przeludnienia Ziemi, planeta Gemina jest drugą szansą dla ludzkości. Statek kosmiczny Zorza Polarna po ponad stu latach jest już u celu, jednak nagle wszystko zaczyna się komplikować… Historia podróży ukazana jest z perspektywy nastoletniej Rosality, która wiedzie najzwyklejsze życie uczennicy. Jednak po otrzymaniu stypendium i przeniesieniu się do Złotej Republiki przez przypadek wplątuje się w coraz niebezpieczniejsze wydarzenia.



"W objęciach gwiazd" przyciągnęło moją uwagę ciekawym opisem, a z racji tego, iż jest to debiut naszej rodzimej autorki, wprost nie mogłam się doczekać tego, co też może się kryć w środku.
 

Trzeba przyznać, że Oliwia Tybulewicz miała interesujący pomysł, z pewnością nie oryginalny, bo podobne historie już na swojej drodze spotkałam i zapewne mogłabym znaleźć jeszcze kilka innych. Jednak autorce nie można odmówić bardzo dobrego rozwinięcia tej powieści. Wplotła w nią wiele różnych wątków oraz zaskakujących wydarzeń. Nie raz można być zdumionym tym, w jakim kierunku poprowadzono akcję i z jaką łatwością czyta się poszczególne fragmenty. 

Choć wszystko dzieję się na statku kosmicznym Zorza Polarna i z opisu zapowiada się typowa powieść science fiction, to jednak ta część została lekko zepchnięta na dalszy plan. Tak więc ci, którzy liczą na coś mocniejszego i ostrzą sobie łapki na fantastykę, mogą się lekko rozczarować. Miałam wrażenia, że Oliwia Tybulewicz posłużyła się tym jedynie jako tłem, a główne skrzypce gra dojrzewanie Rosality, wkraczanie w dorosłość. Towarzyszymy jej przy pierwszym zauroczeniu, wzlotach i upadkach, poznajemy wagę przyjaźni i próbę odnalezienia własnego siebie w całkiem nowym środowisku. 

Oliwia Tybulewicz używa prostego, lekkiego języka. Widać w nim pewne niedociągnięcia, miejscami brakowało mi napięcia, niemniej jednak naprawdę łatwo udało mi się wciągnąć w historię. Można poznać wielu bohaterów o rożnych osobowościach, jak lekko ponurą Dianę czy energiczną Ingę. Są to raczej typowe postacie, jakie znajdziemy w pozycjach kierowanych do młodzieży i nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale nie sprawiają wrażenia płaskich czy papierowych.

"W objęciach gwiazd" uważam za udany debiut, na który warto zwrócić uwagę. Historia być może i ma swoje słabsze strony, ale jest miłym towarzyszem na wieczory i myślę, że nastoletnie osoby znajdą tu coś dla siebie. To refleksyjna powieść z nutką fantastyki.

6 komentarzy:

  1. O, to wygląda ciekawie :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka bardzo zachęcająca, a Twoja recenzja przekonuje mnie do sięgnięcia po książkę <3 Nie mam wyboru, muszę dodać ją do swojej listy :)
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Intrygująco :D Z chęcią sięgnę po tą pozycję, wydaje się być bardzo ciekawa ;)
    Pozdrawiam
    czytaniapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi interesująco. Bardzo lubię poznawać debiuty, więc po ten również muszę sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmiało ciekawie, ale potem powiedziałaś, że fantastyka została zepchnięta na dalszy plan... No, nie zachęciło mnie to zbytnio. :| Ale może kiedyś przeczytam, nie skreślam od razu tej pozycji. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ARIELrl18:51:00

    Chcę przeczytać. Też lubię nowości.

    OdpowiedzUsuń